Zespoły metropolitalne - wielka niewiadoma

AKTUALNOŚCI / KOMENTARZE- SAS 9 / 2015

Wśród projektów ustaw, które mają jeszcze szanse na uchwalenie w tej kadencji, jest projekt ustawy o zespole metropolitalnym. Dotyczy on bardzo realnego  problemu integracji zarządzania obszarami metropolitalnymi. Prace w komisjach sejmowych znacząco poprawiły mocno krytykowany wyjściowy projekt. Jednak nadal mamy chyba do czynienia z legislacyjnym falstartem.

Pierwsza niewiadoma dotyczy tego, czym ma być zespół metropolitalny. Jest on zdefiniowany jako „forma współpracy gmin i powiatów”. Jednak mandat organów zespołu (rada z wyborów powszechnych) ma być całkowicie niezależny od jednostek, które mają w tej formie współpracować. Więcej - tak jak jednostki samorządowe - zespół ma swoje zadania wykonywać „w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność”, a jego samodzielność ma podlegać ochronie sądowej. Generalnie zespół metropolitalny ukształtowany jest jak jednostka samorządu terytorialnego, co potwierdzają rozliczne przepisy szczegółowe, wzorowane przede wszystkim na ustawie o samorządzie województwa, do której zresztą w wielu miejscach projekt ustawy wprost odsyła.
Znaczenie zespołów metropolitalnych opiera się na jego dwóch najważniejszych funkcjach, jednej o charakterze władczym i jednej o charakterze świadczącym. Są to:
uchwalanie ramowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego zespołu metropolitalnego
oraz prowadzenie na swoim terenie zbiorowego transportu lokalnego.
Czy słabe narzędzie, jakim jest studium będzie wystarczające do przestrzennego porządkowania polskich obszarów metropolitalnych? Zwłaszcza, czy skuteczna okaże się kluczowa kompetencja określania dla poszczególnych gmin maksymalnej powierzchni przeznaczanej pod zabudowę?
Czy wykonalne będzie przejęcie przez zespół metropolitalny całości transportu zbiorowego, wykreślanego równocześnie z katalogu zadań gmin wchodzących w skład zespołu?
W projekcie brak regulacji wdrażających – zasad, na jakich nowa jednostka miałaby przejąć od miasta (miast) majątek rzeczowy i instytucjonalny służący do wykonywaniu tego zadania.
Źródłami dochodów zespołu ma być pięcioprocentowy udział we wpływach z PIT oraz składka gmin, odpowiadająca udziałowi czteroprocentowemu. Przykładowo, w przypadku warszawskiego zespołu metropolitalnego, utworzonego z Warszawy i dwóch sąsiadujących NUTS-3 (13 powiatów) w 2014 r. byłoby to nieco ponad 1,1 mld zł, w przypadku zespołu poznańskiego (miasto oraz otaczający je NUTS-3, złożony z 5 powiatów) byłoby to ok. 270 mln zł. W 2014 r. Warszawa wydała na transport zbiorowy ok. 4,1 mld zł, w tym ok. 2,8 mld zł na wydatki bieżące. Wielkości te pokazują, że proponowane źródła finansowania zespołu metropolitalnego są niewystarczające.

Nawet uchwalona ustawa może pozostać martwa. Utworzenie zespołu metropolitalnego wymaga zgody rad jednostek samorządowych wchodzących w jego skład,  w tym połowy gmin i powiatów oraz 70% miast na prawach powiatu. Ten ostatni warunek - poza śląskim obszarem metropolitalnym - oznacza w istocie wymóg zgody każdego zainteresowanego miasta.

Aleksander Nelicki
ekspert ds. finansów samorządowych

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa