Pozytywnie, ale z uwagami

AKTUALNOŚCI / TEMAT MIESIĄCA / KOMENTARZ - SAS 2 / 2016

W ocenie organizacji samorządowych Program 500 + to inicjatywa zasługująca na poparcie, gdyż zajmuje się kwestiami demograficznymi. Mają jednak do niego szereg uwag szczegółowych.

To prawda, że większe wsparcie finansowe dla rodzin posiadających dzieci jest potrzebne. Pozwoli bowiem poprawić ich warunki materialne oraz zapewnić rozwój. Jednak z punktu widzenia samorządów program – w wersji zaproponowanej przez rząd – rodzi wątpliwości, które skupiają się wokół środków potrzebnych na jego realizację oraz zbyt krótkie vacatio legis, zakładające uruchomienie 500+ 1 kwietnia 2016 r.
Rząd proponuje gminom dotację celową na wykonywanie zadań związanych z obsługą programu. Ma ona wynieść 1,5 %. przyznanych środków. Samorządy mają wątpliwości, czy będzie to kwota wystarczająca. – Realizacja programu będzie wymagała zatrudnienia nowych pracowników, przygotowania dla nich miejsc pracy, wyposażenia w sprzęt – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. – Uważam, że dotacja na poziomie 2% to będzie za mało na pokrycie tych kosztów. Na realizację innych zadań samorządy dostają z reguły 3 % dotację, a i tak do nich dokładają – wskazuje. I dodaje, że w jego ocenie adekwatny poziom finansowania obsługi Programu 500+ do wynikających z niego dla gmin obowiązków, powinien wynosić co najmniej 4 %.
Gminy oczekują także zapewnień Ministra Finansów o wysokości środków przewidzianych w ustawie budżetowej, aby mogły rozpocząć formalne czynności: niezbędne zamówienia, zakupy, nabór pracowników itp.
Zgodnie z projektem program 500+ ma ruszyć 1 kwietnia 2016 r. Od tego dnia do gmin będą wpływać pierwsze wnioski o pieniądze. Oznacza to, że na przygotowanie się do obsługi tego zadania gminy mają niecałe 2 miesiące. Samorządy wskazują, że to zdecydowanie za mało czasu, aby rzetelnie przygotować się do obsługi interesantów. Obawiają się głównie o to, że jeżeli program wystartuje niedostatecznie przygotowany, to cała odpowiedzialność za to, że przyznawanie świadczeń nie przebiega sprawnie spadnie na gminy i miasta. Trzeba przyznać, że ich obawy nie są bezzasadne. To bowiem gminnym urzędnikom dostało się najbardziej od mieszkańców za opóźnienia przy wydawaniu dowodów osobistych, czy rejestracji stanu cywilnego. Czy w przypadku 500+ sytuacja ma się powtórzyć tylko dlatego, że rząd jak najszybciej chce spełnić swoje wyborcze obietnice?
Realizacja programu nasuwa zresztą inne wątpliwości, chociażby związane z niewliczaniem świadczenia wychowawczego do dochodu rodziny oraz niezadowoleniem części osób pozbawionych prawa do świadczeń (np. niewielkie przekroczenie górnego pułapu będzie rodzić poczucie niesprawiedliwości, gdy świadczenie nie zostanie wypłacone, a będzie ono przysługiwać ludziom bogatym, ale z większą liczbą dzieci).
Pomimo tych wszystkich zastrzeżeń samorządy uważają, że Program 500+ zasługuje na poparcie. Stanowi bowiem pierwszą próbę rozwiązania problemów demograficznych, z którymi nasz kraj już w krótce będzie musiał się zmierzyć. 500 zł na drugie oraz każde kolejne dziecko może być istotną zachętą dla rodzin do posiadania dzieci.
Program może też przynieść korzyści gminom. Jak bowiem wskazuje rząd dzięki niemu zmniejszy się liczba osób korzystających z pomocy społecznej, a to oznacza oszczędności dla lokalnych budżetów. Czy efekt ten nastąpi, czy też nie, czas pokaże.
Rodzice będą też musieli wydać gdzieś te dodatkowe 17 mld zł i to tylko w 2016 r. Taka kwota może zwiększyć zyski lokalnych przedsiębiorców, a więc i płacone przez nich podatki, czy to PIT, czy CIT. To oznacza wyższe wpływy z udziałów w tym podatku do budżetów gmin. Pod warunkiem, że całej śmietanki nie zbierze budżet państwa za pomocą szykowanych przez ministra finansów nowych podatków: obrotowego od handlu, czy od instytucji finansowych.

Jakub Gortyński

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa