Zielona Europa to lepsza Polska

Z GMIN I POWIATÓW

Ursula von der Leyen w swoim pierwszym orędziu o stanie UE odniosła się do „drzemiącej w Europejczykach sile” i zaznaczyła, że chodzi o ludzki wymiar gospodarki, która chroni przed zagrożeniami życia. Ale także przed chorobami, nieszczęściem, bezrobociem i biedą. Taka gospodarka musi też oferować stabilizację i być odporna na wstrząsy wywoływane kryzysami. Te stwierdzenia były bazą, na której powstał plan wychodzenia z pandemicznego kryzysu – od rozwoju Unii Zdrowotnej po Nowy Zielony Ład (New Green Deal). Głównym celem Zielonego Ładu jest osiągnięcie przez Unię Europejską neutralności klimatycznej do roku 2050.

Klimat nie ma granic, obejmuje cały świat i nie zmienia się w oparciu o orientacje polityczne.
Osiągnięcie neutralności klimatycznej jest uzależnione od poziomu wsparcia dla całej wspólnoty, ale niektóre państwa są bardziej potrzebujące pomocy. Polska jest tu krajem wymagającym maksymalnego wsparcia i stoi przed największymi wyzwaniami. Związane jest to z oparciem naszej energetyki przede wszystkim na źródłach kopalnych i tym samym obarczonym znacznym „śladem węglowym”.
Czy w procesie „dekarbonizacji” jest przewidziana szczególna rola dla samorządów?
W państwie zdecentralizowanym samorząd ma wpływ na to, co dzieje się na jego terenie, ale czasem potrzebuje publicznej akceptacji i wsparcia w zakresie pewnych działań. Potrzebuje także zmian prawa na poziomie krajowym i unijnym.
Zielony ład i proces transformacji to jest gra pomiędzy różnymi interesariuszami. Dlatego też kwestie klimatu weszły do mainstreamu w sferze polityki światowej, europejskiej i krajowej – na poziomie centralnym, regionalnym i lokalnym, czyli także samorządowym.
Nie da się uciec od problematyki zmian klimatu i adaptacji do nowych wyzwań i wymogów. Ta adaptacja przebiega także na poziomie samorządowym. Z jednej strony mamy wyzwania w zakresie produkcji zielonej energii, a z drugiej jej efektywnego wykorzystywania.
Jeśli chodzi o produkcję energii, to najlepiej aby głównym przesłaniem była tu absolutna dekarbonizacja oraz produkcja energii z odnawialnych źródeł (OZE), najlepiej z zasobów własnych oraz osiągnięcie względnego poziomu niezależności energetycznej, a tym samym samowystarczalności energetycznej i bezpieczeństwa energetycznego. Nie można także zapominać, że wzrastające ceny energii uzależnionej od surowców kopalnych, decydują o wzrastającym poziomie tzw. ubóstwa energetycznego.
W zakresie efektywnego wykorzystywania energii i jej źródeł – to dla samorządu najważniejsze są w blokowym ujęciu: budynki i ich ogrzewanie, przemysł, transport, rolnictwo i gospodarka zasobami wodnymi.
W gminach z obszarami wiejskimi niektóre problemy klimatyczne nabierają szczególnego znaczenia wobec zapóźnień w dostępie do cywilizacyjnych normalności infrastrukturalnych, decydujących o poziomie życia. To co w mieście jest standardem, to na wsi jest bujaniem w obłokach. A te zapóźnienia nierozerwalnie związane są z poszanowaniem energii. Mieszkaniec wsi skazany jest często na samochód prywatny, gdyż ponad 33 % miejscowości pozbawionych jest komunikacji publicznej. Nie ma dywersyfikacji nośników energii. Jak nie węgiel – to co? Według danych GUS, na koniec 2019 roku tylko 53% ludności w Polsce ma dostęp do instalacji gazowych. Jednocześnie na obszarach wiejskich, zamieszkiwanych przez ponad 40% mieszkańców Polski, dostęp do gazu sieciowego ma tylko 25 % mieszkańców, ale aż w 4 województwach wskaźnik ten jest niższy od 7 %. W ciągu ostatniej dekady na obszarach wiejskich dostęp do gazu przewodowego nie wzrósł nawet o 5 %. Mówiąc o gazie – nie należy tylko myśleć o gazie ziemnym, który też w pespektywie polityki unijnej jest „na cenzurowanym”, ale o paliwie gazowym bez śladu węglowego. Nawet program „Czyste powietrze” zakłada inną perspektywę osiągnięcia efektów na obszarach wiejskich niż w miastach. W dalszym ciągu na dachach znajduje się azbest. Mówiąc o OZE, wskazujemy, iż to przede wszystkim na obszarach wiejskich znajdują się nieograniczone zasoby wszelkich źródeł odnawialnych. Od słońca, wiatru, źródeł geotermalnych, zasobów hydrologicznych – po biomasę i olbrzymie ilości frakcji energetycznej w odpadach komunalnych z bieżącej „produkcji” i zdeponowanych na wysypiskach. Będąc zwolennikami czystego i naturalnego środowiska, które należy chronić – jednocześnie wskazujemy, że w polskich warunkach wszelkiego rodzaju formy ochrony przyrody są inhibitorami wzrostu oraz umniejszają niekiedy dochody własne JST, poprzez ustawowe ulgi lub zwolnienia podatkowe. Niestety, brak jest jakiejkolwiek racjonalnej polityki w tym zakresie. Od lat z dyskusje z politykami w tym zakresie nieodmiennie kończą się na zapewnieniu przez nich, że problem jest ważny i należy go rozwiązać. Tylko właściwych inicjatyw legislacyjnych brak.
Rozumiejąc, że Zielony Ład orientuje na działania prośrodowiskowe i dlatego też zabiegamy m.in. o:

  • jak najszybszą rewizję tzw. ustawy odległościowej (reguła 10H) w zakresie elektrowni wiatrowych;
  • dobre regulacje dot. prosumentów;
  • dobry klimat i prawne regulacje dla klastrów i spółdzielni energetycznych;
  • pilne stworzenie systemu gospodarowania odpadami uwzględniającego gospodarkę obiegu zamkniętego (GOZ) oraz Rozszerzoną Odpowiedzialność Producentów (ROP);
  • zaprzęgnięcie „do pracy” w lokalnych instalacjach kogeneracyjnych frakcji energetycznej odpadów komunalnych z bieżącej „produkcji” i tej w milionach ton zalegających dawne wysypiska;
  • program gazyfikacji;
  • wprowadzenie subwencji ekologicznej, która choćby w części rekompensowała utracone dochody i korzyści z obszarów chronionych, a tym samym niwelowała niechęć miejscowych społeczności do ograniczeń funkcjonalnych i rozwojowych;
  • przywrócenie zlikwidowanych w 2010 roku gminnych i powiatowych funduszy ochrony środowiska;
  • wsparcie rzeczywistego rozwoju bioenergetyki.

Sama potrzeba zmiany klimatu, jako slogan funkcjonalny, to za mało, aby przekonać mieszkańców do transformacji. Musimy wyzwolić refleksyjne myślenie o naszym zdrowiu, środowisku, o przyszłości następnych pokoleń, ale także wyzwolić myślenie o etycznym postępowaniu i zrównoważonym rozwoju. Czyli takiego rozwoju, w którym potrzeby naszej generacji nie zagrażają przyszłym pokoleniom.
Samorządowe władze regionalne i lokalne muszą być motorem proklimatycznych zmian i przekształceń. Trudno o skuteczne działanie, jeżeli na poziomie krajowym nie będzie jasnych deklaracji i środków wsparcia realizacji Zielonego Ładu. Polska szczególnie powinna jak najszybciej przygotować się do faktycznej transformacji naszego systemu energetycznego, co wymaga woli politycznej i gigantycznych funduszy na gigantyczne inwestycje.

Leszek Świętalski
Dyrektor Biura ZGWRP

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa