Bezpośrednie wybory wójtów rzadkością w Europie

AKTUALNOŚCI / ANALIZY - SAS 6 / 2015

Powszechne głosowanie na wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, wprowadzone w Polsce w 2002 roku, uznawane jest za aksjomat ustrojowy funkcjonowania naszego samorządu. Tymczasem w Europie nie cieszy się ono uznaniem. Na 29 krajów należących do Unii Europejskiej, głowę organu wykonawczego wybiera się w głosowaniu powszechnym tylko w ośmiu. Sposób pośredni, czyli taki, gdzie wójt, burmistrz, prezydent miasta jest wyznaczany bądź przez radę, bądź przez rząd na wniosek rady, bądź stoi na czele listy, która wygrała w wyborach samorządowych, praktykuje aż 20 państw.

I tak, w krajach Beneluksu (Belgia, Holandia, Luksemburg) wybór organu wykonawczego odbywa się pośrednio, a burmistrz wyznaczany jest przez rząd po wskazaniu przez gminę. Tzw. kraje południowe (Francja, Grecja, Portugalia, Hiszpania, Chorwacja) także przyjęły metodę pośrednią, z tym, że burmistrz jest liderem wygranej listy. W najliczniejszej, 10-państwowej grupie, do której należy Skandynawia (Dania, Finlandia, Szwecja), zbliżone do niej kulturowo republiki bałtyckie (Estonia, Łotwa, Litwa) oraz kraje anglosaskie (Irlandia, Wielka Brytania, Malta) i – ciekawostka – Czechy, również działa model wyboru pośredniego, gdzie burmistrz wyłaniany jest po prostu przez radę. Austria i Niemcy mają zróżnicowany sposób elekcji w zależności od regionu, ale dominuje metoda pośrednia.
Państwa, w których zdecydowano się na bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast, to dawne „demoludy” (Bułgaria, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia), a ze „starej Europy” jedynie Cypr i Włochy.
W Turcji oraz krajach nie wchodzących w skład UE, stanowiących głównie dawne państwa bloku wschodniego (Albania, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Macedonia, Mołdawia, Rosja, Serbia, Ukraina) wybory odbywają się bezpośrednio, zaś w Islandii, Norwegii i Szwajcarii – pośrednio (burmistrz jest wyłaniany przez radę). Kuriozalna sytuacja ma miejsce na Białorusi: kandydat wyznaczany jest przez prezydenta jedynie po zasięgnięciu opinii rady.
Zatem kraje rozwinięte (z wyjątkiem Włoch oraz niektórych landów Niemiec i Austrii) odeszły od elekcji bezpośredniej organu wykonawczego. Zgodnie z Europejską Kartą Samorządu Lokalnego z 1985 roku, ich główne ciało decyzyjne stanowi rada, co podkreślone jest poprzez jej duży wpływ na wybór wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.
Wyłanianie organu wykonawczego w wyborach powszechnych „zaprogramowało” w polskim samorządzie konflikt z władzą stanowiącą. W zachodniej Europie ten problem nie istnieje, a u nas skutkuje bądź marginalizowaniem pozycji radnych przez silnego włodarza (vide np. Rzeszów), bądź związaniem mu rąk przez silną radę (vide m.in. Katowice). W przypadku, gdy wójt, burmistrz, prezydent miasta nie ma większości w organie stanowiącym, wspólnocie grozi dodatkowo spór polityczny. Wycofanie się z decyzji roku 2002 będzie trudne, ale nie ma powodu, by Polska miała tkwić w rozwiązaniach zapożyczonych z byłych krajów komunistycznych, zamiast sięgać po sprawdzone wzorce z państw rozwiniętych.

Agata Dąmbska
Forum Od-nowa

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa